Pierwszy rozdział dramatu o dziedzictwo francuskiej gwiazdy rocka Johnny’ego Hallyday’a zakończył się orzeczeniem francuskiego sądu, które daje każdemu ze stron częściowe zwycięstwo w sprawie.
Hallyday, którego prawdziwe imię to Jean-Philippe Smet, został nazwany „Francuskim Elvisem” za jego błyszczące garnitury, kręcenie biodrami i repertuar amerykańskich hitów w wydaniu francuskim. Zmarł w wieku 74 lat na raka płuc w swoim okazałym domu pod Paryżem.
Hallyday – znany po prostu jako „Johnny” dla Francuzów – został pochowany na karaibskiej wyspie. Po pogrzebie jego dwoje najstarszych dzieci zostało odsuniętych od spadku. Jego 43-letnią wdowa i czwarta żona, Laeticia Hallyday, wraz z dwójką dzieci w wieku szkolnym otrzymali wszystko.
W piątek sąd w Nanterre, pod Paryżem, tymczasowo zamroził kilka posiadłości Hallyday we Francji – na prośbę jego dwóch najstarszych dzieci, które zostały pozbawione spadku. Sąd odmówił im jednak roli w przygotowaniu pośmiertnego albumu ich ojca.
Wyrok jest pierwszym, który z pewnością będzie początkiem w długotrwałej walce prawnej nad testamentem z 2014 r., napisanym w Kalifornii na mocy amerykańskich przepisów, które nie obowiązują we Francji – gdzie wszystkie dzieci otrzymują automatyczne prawa do dziedziczenia.
Decydowanie, czy ma zastosowanie prawo francuskie czy amerykańskie, jest sednem sprawy, ponieważ Hallyday i jego żona mieszkali ostatnio w Los Angeles.
Dramat stał się pożywką dla francuskich mediów, prawników i członków rodziny Laeticia Hallyday oraz dla dzieci – samych artystów z matkami, którzy są gwiazdami – walczącymi publicznie.
W pewnym momencie 34-letnia córka Hallyday’a, Laura Smet, której matka Nathalie Baye jest francuską gwiazdą filmową, dotknęła wielu listem skierowanym do „cher Papa”, mówiąc: „Wybrałam walkę. Wolałabym, żeby to pozostało w rodzinie”. Powiedziała, że ojciec nie zostawił po sobie nawet gitary.
51-letni David Hallyday, którego matka, Sylvie Vartanjest, jest francuską piosenkarką i aktorką, , zachowuje milczenie.
Prawnik Laeticii Hallyday powiedział, że był zadowolony z wyroku wydanego w piątek, ponieważ nie ma on wpływu na amerykańskie gospodarstwa pary, w tym na ich dom, i szanuje „życzenie Johnny’ego Hallydaya” dotyczące albumu, nad którym pracował przed śmiercią. Ardavan Amir-Aslani powiedział, że jest przekonany, że „ostatnie życzenia artysty” będą szanowane.
Na kilka dni przed piątkowym wyrokiem Laeticia Hallyday po raz pierwszy wypowiedziała się bezpośrednio na temat sporu rodzinnego z tygodnikiem „Le Point”: „Kradną moją żałobę” – powiedziała. „Prześladują mnie.” Dodała także, że jest gotowa wybaczyć pewnego dnia, ponieważ „jesteśmy rodziną”.
(źródło: The Guardian, https://www.theguardian.com/music/2018/apr/13/johnny-hallyday-court-freezes-assets-in-inheritance-dispute)